Publicystyka | O tym jak odkryłem Nintendo na nowo

nintendoOstatnio widuję na blogach i nie tylko narzekania graczy na tzw. „wypalenie”. Chciałbym podzielić się małym (choć oczywistym) odkryciem, którego dokonałem na samym sobie. Czyli o tym jak odkryłem świat Mariana i jego świty na nowo, jednocześnie wchłaniając kolejne gry spod ich szyldu w ilościach hurtowych, bawiąc się przy tym jak za dawnych lat. Oto w skrócie moje ok. 5 lat z Wii. I nie, nie będzie tylko o Marianie, ale do tego dojdziemy za chwilę…

Mario wiecznie żywy

Ktoś kiedyś napisał (tak na dobrą sprawę to nie pamiętam nawet gdzie), że na gry z Mario nigdy nie jest się za starym i jak masz wypalenie, to sięgnij po wąsatego hydraulika. Ja również po prawie 20 latach wróciłem do królestwa grzybów i zielonych rur (tak ja dalej o grach video;). Super Mario Galaxy okazał się majstersztykiem, który wzbudza klasyczny odruch „jeszcze jeden level i wyłączę”. W SMG2 brakuje mi już jednej jedynej gwiazdki w Perfect Run zrobionej z myślą o prawdziwych masochistach biczujących się wiilotem. Ta gra trwa tyle co rasowy RPG, wciągłem się jak dawniej, gdy łamałem kolejne pady na Pegasusie biegnąc w prawo do chorągiewki. Mario niczym towarzysz Lenin nie ulega rozkładowi, wręcz przeciwnie jest coraz lepszy, dostarczając kolejnych porcji miodu wypływającego z ekranu kolejnemu pokoleniu graczy. Nie ma tu ani krztyny przesady, Marian daje radę nie ważne czy jest płaski, czy w 3D. Ten typ po prostu tak ma. Radzę nie przejmować się pitoleniem w stylu „od 20 lat to samo” bo każdy Marian jest całkowicie inny i nie ma zbyt wiele wspólnego z tasiemcami.

Jako gracz, który zaczynał od mega rajcownego Battleships na C-64, bardzo cenię sobie multi przed jednym TV z znajomymi. Wraz z rozwojem online i co tu dużo mówić, odchodzeniem od wszelakich co-op’ów i split’ów na jednej kanapie, zaczęła w moim gronie powoli zanikać tradycja wspólnego szpilania pod jednym dachem (na rzecz planszówek). Bodźcem którym niejako „wskrzesił” ten proceder na nowo były pierwsze sesje w WarioWare:SM i Wii Sports. Te proste ruchowe gry mają coś w sobie, każdy chętnie na chwilę się powygłupia przy asortymencie jaki oferuje Wario (wsadzanie palca w nochala po gluty included!), a w Wii Sports gram do dziś w kręgle, golfa i tenisa.nintendo2

Potem nadszedł kolejny cios w dzisiejsze granie co-op na kanapie. A mianowicie multi w Kirbasach i New Super Mario Bros. Wii. Totalny powrót do oldschoolu w 4 graczy przy flaszce zarywających nocki i przeszkadzających sobie nawzajem, jednocześnie brnąc z zaciekłością z dawnych lat do przodu. Kirbas jest świetny nawet w słabszym Epic Yarn, choć to Kirby’s Adventure Wii jest tym wypasionym pakietem czystego funu kanapowego. Takich gier nigdy dosyć.

I na koniec eksperymentalne odpalenie Mario Party 9, by zobaczyć „co te ludzie w tym widzą”. Z krzywą miną zerkaliśmy na ekran po odpaleniu tego tytułu, jeszcze bardziej się wykrzywiliśmy, gdy ktoś dostrzegł, że już jest 5 rano i piwo się skończyło, a my nadal cioramy z Marianem i ekipą w kolejne minigierki. Początkowy odruch wymiotny spowodowany infantylnością i lukrem szybko odchodzi w zapomnienie po tym jak mechanika i rajcowność zaczynają się same bronić. Swoisty powrót do korzeni przed TV i to nie za sprawą stworzonego do tego Kinecta, czy PS Move, ale prostych, przemyślanych minigierek od Nintendo, które potrafią trafić w sedno jeśli się im tylko da szansę.

ej koleś ile można grać w Mario!?

Cytując klasyka „Wii to archaiczna konsola na której nie ma w co grać prócz Mario”. Posiadam Wii już od kilku lat i choć nie gram co miesiąc na tej konsoli (z racji posiadania również innych sprzętów, które przecież kurzyć się nie mogą) ograłem już niejeden tytuł. Mimo tego nie dotarłem jeszcze do Zeldy, czy Metroida, a wiadomo, że w 5 godzin to one nie pękną. Na molochy pokroju Xenoblade nie znalazłem jeszcze czasu, szczerze mówiąc boję się tej gry, w sumie nie tyle ja co mój zdrowy rozsądek. XC kupiłem bo wiem, że ceny z czasem poszybują w górę, a ja sobie nie daruję jak tego nie przejdę. Jestem starym jrpg’owym wyjadaczem i z całą pewnością przy Xeno przepadnę na miesiące (i tego się właśnie boję). Jest z rpg przecież jeszcze Pandora’s Tower recenzowana przez Mroka i The Last Story. Do tego platformery… platformerów z najwyższej półki nigdy za wiele, a w świecie kreowanym przez Big N mam ich pod dostatkiem. Prócz Mariana i ekipy standardowej dla Nintendo (Kirby, Donkey, Wario) są jeszcze takie produkcje jak de Blob, Epic Mickey, czy Sonic Colours.nintendo1

Korzystając z okazji – sprawdźcie Mercury Meltdown Revolution koniecznie na Wii (wiilot jest tam rewelacyjnie zastosowany), Boom Blox i zapomnianego zbyt szybko Zack & Wiki. To nie tylko gry-ciekawostki, a coś więcej, ale niestety z większości rankingów się tego nie dowiecie, więc ja zwracam na to Waszą uwagę ;). A przede mną jeszcze Endless Ocean, Mushroom Men the Spore Wars, czy NiGHTS od Segi. Tutaj jest w co grać!

Puentując ten pokrętny wywód chciałbym zapodać konstruktywnym wnioskiem – nie bójcie się zaryzykować i kupcie do cholery konsolę/grę o których wcześniej nie myśleliście! Każdy ma swoje ulubione gatunki, pewnie wielu z Was od kilku generacji siedzi na sprzęcie Sony lub żyje samym PC’tem, jednak warto czasem zrobić odchył od normy, by zatopić się w kompletnie innych wodach (ile lat można nad Bałtykiem siedzieć). I nie chodzi mi tutaj w ogóle o sprzęt Big N na którym się oparłem z racji moich doświadczeń. Może to być kompletnie inny gatunek gier w obrębie jednej konsoli lub konsola z czasów 8’miu, czy 16’stu bitów. Ja idąc tym tropem coraz poważniej myślę nad zakupem Dreamcasta bo konsole Segi i moje CV gracza to wciąż dwie różne bajki, a głód Nintendo zaspokoiłem z Wii oraz GC. Warto czasem sięgnąć po coś zupełnie innego, by nabrać ochoty na ponowne obcowanie z grami, a wtedy wypalenie nie straszne.

Naczelna Osoba na stronie, czyli Nacz.Os. (zajmuje się wszystkim i niczym). Hedonistyczny megaloman o sercu z pikseli. Ulubione gatunki: platformery, sporty extreme w sosie arcade, carcade, logiczne, klasyki z C64 i wszystko co wyzwala adrenalinę! Posiadane platformy: C64, PSX, PS2, GC, Wii, PSP, PC, DC, Xbox