Recenzja | GripShift (PSP, PS3, X360)

Recenzja | GripShift (PSP, PS3, X360)

Widzicie odlotowy samochód gnający po olbrzymiej pętli w stronę słońca i czego się wtedy spodziewacie? Platformera? A to psikus co?

Pisząc recenzję Pipe Mania na PSP wspominałem o tym jak to odkryłem uroki kibelkowego grania. Szybkie partie podczas posiedzenia na PSP zdają się być zbawienne dla ludzi takich jak ja, którzy nie mają jakiegokolwiek czasu na granie. Pipe Mania jednak kiedyś się skończyć musiała, i przydałoby się znaleźć zastępstwo, z pomocą ruszył GripShift.

Właściwie nie spodziewałem się niczego po tej grze, nie miałem o niej jakiejkolwiek wiedzy, z pierwszych etapów jakie rozegrałem gra przypominała mocno TrackManię. Przeszedłem co prawda tylko TM na Wii, ale bardzo mi się ta marka podobała i od razu przychylniej zacząłem zerkać na GripShift. Tak, kibelkowe posiedzenia zdecydowanie lubią szybkie i krótkie sesje podczas których można wiele zrobić, a taka jest właśnie formuła GS.

Puzzle – Platform – Driving – Action

Czym w ogóle jest GripShift? Trudno stwierdzić, z jednej strony jest to podobna do TrackManii szybka czasówka, która daje ci trasę i czas w jakim trzeba ją pokonać. Z drugiej strony wymaga byś też podczas przejazdu zebrał wszystkie porozrzucane po torze gwiazdki bo dzięki temu dostaniesz więcej punktów. Co jest jednak najdziwniejsze to to, że ta gra momentami jest platformerem! Gra wymaga nie tylko skakania po platformach, ale i eksploracji na czas (ukryte jest jedno logo GS, jak znajdziesz i zakończysz etap masz dodatkowy punkt). Jakby to dziwnie nie brzmiało, można wyskoczyć z rampy lub innej platformy i w powietrzu za pomocą turbo, hamulca i kierownicy dość mocno sterować samochodem. Cyrk na kółkach mówię Wam! Autorzy gry chyba nie wiedzieli do końca co chcą zrobić, więc po prostu zrobili wszystko! Wszystkiego jest pełno do tego stopnia, że w sumie nie mam pojęcia jaki to gatunek gry ;).

Recenzja | GripShift (PSP, PS3, X360)

platformer w samochodzie? Cyrk na kółkach!

Może nie znam gatunku, ale jak to brzmi i wygląda? Styl powiedziałbym trochę taki Crazy Taxi dla ubogich. Chcą być cool i funky, postacie i samochody są dość podobne do klasyka Segi, to samo tyczy się OST, choć wiadomo że Offspring to to nie jest. Niestety plansze już nie nawiązują do CT, trochę w nich TrackMania, ale niestety bardziej przypominały mi koszmar z Kangurka Kao pierwszego. Pamiętacie ten screen z lewitującymi w powietrzu wyspami? Klikajcie w link jaki dałem przed chwilą i sobie przypomnijcie. GripShift jest cały właśnie w takiej dziwacznej stylistyce. Po co robić tło, łączyć konstrukcje itp. dajmy 3 lewitujące wyspy z czymś na nich, pomiędzy nimi poprowadźmy drogę w powietrzu i mamy to ludzie! Jedynie na plus zasługują pętle, są widowiskowe, a raz natrafiłem na potrójną pętlę!

Wyścigi w tej grze to symbolika, jest ich tylko kilka i przypominają cart racera z jednym tylko przeciwnikiem i spieprzonymi broniami (rakieta potrafi uderzyć we wszystko tylko nie przeciwnika jak nie jest bezpośrednio przed nami), skupiłem się najbardziej na tych najistotniejszych wyzwaniach, czyli czasówki i zbieractwo. O ile z początku trasy nieco przypominają TrackManię i mają swój początek i koniec, tak im dalej w las tym więcej platformerowych skoków po lewitujących wyspach i przemieszczających się platformach (są też teleporty w ciemno!). Co więcej gra zmusza do masterowania, za każdy poziom możesz mieć max 7 punktów, 3 za wszystkie gwiazdki, 1 za ukryte logo, 3 za czasówkę. Możesz zrobić tak, że przejdziesz etap ale uzyskasz zero punktów. Poziomów trudności jest pięć (Beginner, Easy, Intermediate, Hard  i Insane), kończąc medium miałem już łącznie 51 leveli skończonych z których wyciągnąłem 142 punktów. Niestety nie odblokowałem hard, ten wymagał bym na już odkrytych trasach zdobył minimum 190 punktów! Szczerze mówiąc gra niczym nie zachęciła mnie do żyłowania plansz po raz wtóry i dałem sobie po prostu spokój.

Recenzja | GripShift (PSP, PS3, X360)

z początku etapy są proste, potem zaczyna się wszystko rozdrabniać i to dosłownie

Może jeszcze szybko o tym jak się wóz prowadzi bo to dość istotne w takiej grze. Z początku jest dziwnie bo auto jest klockowate, ale jak opanujesz wślizgi to jest znośnie. Co bym zmienił to hamulec ręczny, a raczej przycisk pod którym się znajduje. Wolałbym by wzorem Wipeoutów był na przyciskach L i R, a tutaj pod jednym jest hamulec, a pod drugim turbo przez co czasem je mieszałem i oczywiście taki przejazd ląduje w koszu z automatu. Sterowania w locie gdy właściwie poruszamy się w powietrzu samochodem ciężko opisać, jest dziwne, ale ten koncept ogólnie jest dziwny.

Recenzja | GripShift (PSP, PS3, X360)

zabawa przednia! Nie? A to dziwne, na papierze wyglądało fajnie…

Ogólnie dziwna to gra, niby krótkie sesyjki sprzyjają przenośnemu graniu, niby cool funky styl odpowiada mi nawet jeśli już nieco stary jestem, ale są pewne granice. Motyw z latającymi wyspami szybko się nudzi i wszystko wygląda jak robione byle jak byle coś zrobić, nie ma jakiejś stałej linii czym ma być ta gra. To hasie, szkło i byle co jak to w moich stronach gadają. Gra arcade i full młodzieżówa, a tu każą ci minutę skakać po teleportach i szukać odpowiedniej kombinacji by przedostać się do mety, a jak chcesz wszystkie znajdźki zebrać to łooo panie! Zanudzić się na śmierć (na kiblu!) można. Gra ma swoje momenty, ale ogólnie nawet nie wiem komu ja mam ją polecić, ani to Crazy Taxi, ani TrackMania, ani Kula World. Ni pies ni wydra – GripShift.

Retrometr


Platforma i rok ostatniego ogrania tytułu: PlayStation Portable (PSP) / 2022

3 słowa do gracza: ni pies ni wydra. Gra nie wiadomo o czym dla nie wiadomo kogo.


Ciekawostki:

» prócz wersji na PSP wyszedł też port na PS3 i X360. Wychodzi jednak na to, że dostępny był tylko w dystrybucji sieciowej i ta na przenośniaka Sony jest jedyną fizyczną wersją, a co za tym idzie najprawdopodobniej jedyną możliwą do zagrania dzisiaj. Nie żebym płakał z tego powodu że mniej osób dziś w GS zagra, ale w ramach ciekawostki jest zawsze coś do napisania ;)

Naczelna Osoba na stronie, czyli Nacz.Os. (zajmuje się wszystkim i niczym). Hedonistyczny megaloman o sercu z pikseli. Ulubione gatunki: platformery, sporty extreme w sosie arcade, carcade, logiczne, klasyki z C64 i wszystko co wyzwala adrenalinę! Posiadane platformy: C64, PSX, PS2, GC, Wii, PSP, PC, DC, Xbox