Wyzwanie Retro Bingo na RnG #2 – wielkie podsumowanie

Borsuk

CONGRATULATIONS: BINGO MISSION COMPLETE!

Widzę, że chłopaki powyżej się rozpisali, całe strony pozajmowali… A ja durny chciałem zrobić króciutkie podsumowanie… Dobra, w takim razie napiszemy coś na tłusto, polecimy kopiuj wklej z poprzednich wpisów, gdyż CALAK WPADŁ i ma być obficie! Takie życie, nie będą się ze mnie leszcze powyżej naśmiewać, że Borsuk taki hardy w retro szpile, a nie dał rady bingosowi… Zacznijmy może od tych kafelków BINGO, których mi brakowało?


OSTATNIE BRAKI:

A2 – NERD, czyli przejście gry kobitką. Miało być platformowe Shantae, ewentualnie szykowałem tu do wpisania ukończonego z WojTem Zybexa, gdzie drugi gracz według oryginalnej okładki steruje kobitką. Jednakże okazało się, że w GEARS OF WAR 5 śmigamy Kait, ponętną i całkiem ładną młódką, która oprócz “walorów” posiada również więź umysłową z Rojem / Szarańczą (naszymi wrogami w tej serii gier) i przez to jest całkiem ciekawą postacią. Z początku trochę krzywiłem się na fakt grania w Pudziany 5 szczupłą panienką, ale w sumie była to miła odmiana od przerośniętych, zakutych w kosmiczne zbroje karków. Szkoda jedynie, że mój ulubieniec – Marcus Phoenix, heros pierwszej trylogii Gearsów zszedł tutaj już całkowicie na drugi, a nawet trzeci plan i wspiera nas zbrojnym ramieniem tylko w pierwszym i ostatnim akcie całej fabuły. Wiecej przeczytacie w szykowanym przeze mnie przeglądzie gier z serii Gears of War!

Drużyna Pudzianów 5 w komplecie. Na czele kobitka!

B5 – KULTURA: przeczytałem po latach Komputer: 44 Gry na Atari, czyli niegdysiejszą biblię każdego Atarowca. Kiedyś obowiązkowa lektura i czytało się ją z wypiekami na twarzy, a dzisiaj? Nie jest źle, rzekłbym całkiem dobrze, jednakże dupy nie urywa. Świetnie, że opisano sterowanie, klawiszologię każdej gry, zasady, a nawet punktację. W niektórych przypadkach dodano śmieszne i fajne historyjki wprowadzające, a w niektórych dosyć żenujące opowiastki. Ogólnie przyjemna lektura, pełna literówek, w sam raz na ocenę dobrą, czyli żółte światło w retrometrze, a o całości poczytacie w odrębnym wpisie w przyszłości…

Retronizacja 2018 relacjaReduks kultowej gazetki z lat 80-tych prezentuje się fajowo!

C2 – MŁODY RETROS: ukończyłem bardzo dobrą (jednak nie bez wad) Castlevanię Lament of Innocence na PS2 i zaprawdę powiadam wam: to najlepsza Castlevania w 3D i basta! Zrobiłem ją na 100%, ma świetny klimat, fajnych bossów, tragiczne wstawki przerywnikowe, kapitalne lokacje w zamczyskach, ogromny bestiariusz, cudowną muzykę, multum przedmiotów, sklep do kupowania fantów, zjebane kamery i kiepskie elementy platformowe. Recenzję zaplanowałem już w szkicowniku, więc kiedyś o tym poczytacie…

E3 – MASHER: czyli ukończenie bijatyki jednym ciosem. Poszedłem na łatwiznę, odpaliłem Tekken Tag Tournament 2 na PS3, wybrałem Paula i prawą pięścią przepiąstkowałem wszystkich wrogów w trybie arcade (normal i 2 rundy) w siedemnaście minut. Powiem wam szczerze, że Tekken Tag 2 świetnie się starzeje, odpaliłem go po przepięknych Gearsach i bałem się, czy graficznie mnie nie odrzuci… Przeważnie tak mam, gdy moje gały przyzwyczają się do grafiki next genów, a później odpalam produkcję na past gena. Dawno w ten tytuł nie grałem i patrzę – a tu ładne cacko! Piękne postacie wojaków, cudne areny, świetny system walki i kapitalne muzyczki. No i te mocno pojechane zakończenia w trybie arcade! Ja otrzymałem dla Paula takie oto arcydzieło kinematografii:

Wakacje z misiami. Wieśniak Paul i jego bruceleepodobne ziomki w akcji…


PODSUMOWANIE CAŁOŚCI

Czyli krótka historia wojowniczego Borsuka, który wraz z kilkoma towarzyszami z Retro na Gazie pokonał straszliwego bossa Bingosa i udowodnił, że tutejsi recenzenci nie są robieni miękka fają i w różnorodne gry grają! Uruchamiam kopiuj wklej (z małymi poprawkami) celem przypomnienia całej tej historii i nie marudźcie, że idę na łatwiznę, gdyż dzięki temu będziecie mieć przegląd wszystkich części Gryzących Worów, a jutro trzeba trzasnąć najnowsze Retro Rozmaitości…

KOLUMNA: A

A1PATRIOTA. Przelazłem polskie Magic Dimension. Autor założył się wtedy, że nie dam rady. Podołałem, ale to już było trudniejsze od Turbicana innej jego gry. Platforma: Atari XL/XE.

A2 – NERD. Przejście gry kobietą – Gears of War 5. Patrz wyżej.

A3 – KLAN DŻOJA. Przeszedłem po raz kolejny BC’s Quest for Tires, gdyż chciałem pobić rekord. No i pobiłem zdobywając marne 6 800 punktów. Czekam, aż ktoś mnie pobije to dam więcej. Prościzna.

Na trailerach R.A.W. wygląda zdecydowanie korzystniej niźli w graniu.

A4 – WYKIDAJŁO, przejdź slashera. Nadrabiałem zaległości z PS3 i znalazłem tam w cyfrowej bibliotece diablopodobnego szpila zatytułowanego Realms of Ancient War, w skrócie R.A.W. Nie jest to wielki hit, ani gra szczególnie dobra, rzekłbym mocno przeciętna w stosunku do dzisiejszych tuzów gatunku. Jednakże wyszła w czasach, kiedy na PS3 nie było żadnych hack’n slashy, zaś o konwersji Diablo 3 nawet nie wspominano. Nie była jednak na tyle zła żeby mnie odrzucić, a może miałem po prostu głód tego gatunku? Ostatnim świetnym szpilem w takich klimatach był recenzowany swego czasu tutaj przeze mnie Victor Vran.  W R.A.W. mamy do wyboru trzy postacie: barbarzyńcę walczącego dwoma orężami, seksowną łuczniczkę oraz zakapturzonego maga i ja wcieliłem się wiadomo w kogo. W nieokrzesaną barbarzyńską sieczkarnię do mielenia potworów. Standardowa rozgrywka, system walki prosty, drzewko rozwoju malutkie, zbieractwo niewyszukane (mało rodzajów broni, większość podobna z wyglądu), fabuła sztampowa dosyć (questy poboczne cztery na krzyż w każdej krainie), ale spotykałem gorsze historyjki w tym gatunku gier. Jakieś plusy? Możliwość przejmowanie wielkich bestii (ale walczy się nimi słabo), niektóre krainy bardzo ładne (kopalnie krasnoludów, las elfów), klimat mocno klasycznego fantasy oraz kanapowa kooperacja. Z drugiej strony gra potrafi nieraz mocno zakrztusić się, kiedy na ekranie jest wielka zadyma. Podsumowując – dzisiaj na rynku jest pincet lepszych slasherów, czy hack’n slashy, wtedy na PS3 była posucha, więc zakupiłem R.A.W. , a skończyłem go dopiero po latach. Nie żałuję, czasu nie uważam za stracony, ale z drugiej strony nie będę tej gry szczególnie zachwalał i polecał. Kto ma może sobie przejść, kto nie posiada – niech nie szuka… Powyżej trailer.

A5 – I’LL BE BACK! Czyli ukończ porzuconą niegdyś grę i było to: CALL OF JUAREZ: GUNSLINGER– jedna z najlepszych gier akcji na Dzikim Zachodzie i do tego polska! Cudne widoki, kapitalny balet z dwoma rewolwerami przeciwko hordom uzbrojonych po zęby zakapiorów! Matrix style, I like it! Wszystkie najsławniejsze bandziory w historii Ameryki obecne w tej grze. Miód. Polecam. Grałem na PS3, lata temu zacząłem i przeszedłem pierwszy etap. Później kupiłem PS4 i wszystkie gry na PS3 wydały mi się brzydkie. Teraz rzadko gram na PS4, więcej na Atari, więc wszystkie gry na PS3 wydają mi się takie piękne… Więc dokończyłem porzucony tytuł. Warto było.

Call of Juarez Gunslinger – Dziki Zachód pełen adrenaliny i pięknych widoków! Brawo Techland!


KOLUMNA: B

B1 – NECROS. Przejdź grę nieumarłym. Turbicana przecież trzasnąłem na Małe Atari, a tam śmigamy duchem! Nawet autor gry się założył, że nie dam rady…

B2 – GAZOWNIK. Przeszedłem Moon Patrol Arcade na 1CC, pobijając rekord życiowy oraz zostając najlepszym Polakiem online. Pozdrawiam Dzidka! 6 miejsce na świecie dla Borsuka, buhehehe! Trening do GnG. A grę opisałem kilka lat temu tutaj. Jeżeli ktoś będzie marudził, że zbyt dużo tych Księżycowych Patroli znajduje sięw moim calaku Bingo – to niech sobie wstawi tutaj ukończonego przeze mnie Mr. Robota na Małe Atari, którego też opisałem kiedyś na Retro na Gazie. Oczywiście przelazłem go na jednym “kredycie”, bez wybierania plansz, od początku do końca.

B3 – SELFIE. Pobiłem swój rekord w BC’s Quest for Tires, to zrobiłem fotkę tego wyniku. A co się będę. Wynik marny, fotka piękna ;-).  Chciałem, żeby ktoś się pobawił wtedy ze mną w pobijanie rekordów, ale wszyscy mieli to w dupie, więc nagroda, czyli skrzynka Jim Beamów poleciała na sylwester, na który pojechałem. Chłopaki się cieszyli, aż im fajerwerki z nosa szły.

6 800 punktów w Quest for Tires. Ktoś chętny do pobicia, bo nie mam motywacji. Prościzna!

B4 – UNCLE SAM. Gears of War 4! Cóż mogę powiedzieć? Czwarte Gryzące Wory to klasa! Może nie jest to poziom podstawowej trylogii (bo Markus Fenix jest tylko towarzyszem…), ale i tak jest miooodnie. Początek irytuje, w szczególności walki z robotami zamiast z potworami. Później jednak wszystko wraca do normy. A gra klimatem nawiązuję do kultowej jedynki, czyli historia jednego oddziału, bardziej kameralna fabuła, ale na poważnie, klimatycznie i strasznie. W jedynce był mrok, tu dla przeciwwagi mamy flaki i gore w ilościach hurtowych. Więcej przeczytacie w szykowanym przeze mnie przeglądzie gier z serii Gears of War.

B5 – KULTURA. Przeczytanie magazynu Komputer: 44 Gry na Atari. Patrzy wyżej.


KOLUMNA: C

C1 – FANTASTA.  Przeszedłem Moon Patrol (1983), na Atari XL/XE. Czyli starszą wersję na 1CC. Trening do GnG. Jeżeli jakiś maruda będzie płakał, ze zbyt dużo tych patroli – to niech się odpierd…, niech sobie wstawi Zybexa, którego skończyłem z WojTem w trakcie GnG LIVE na 5 lecie RnG.

C2 – MŁODY RETROS: ukończenie Castlevania: Lament of Innocence na PS2. Patrz wyżej.

C3 – POSZUKIWACZ. Skończyłem dwa miechy temu Inside. Moja ocena? Milion na dziesięć! Wersję na PS4, może będzie minirecka, a może nie będzie…

Inside to arcydzieło! Obejrzałem nawet dwa zakończenia. Szczęka na ziemi!

C4 – ZAKON PADA: czyli przejście gry na konsolę. I tu wrzucam Halo 5. To najpiękniejsze Halo ever, pomykające w 50 klatkach, z cudnymi pejzażami planet i kosmicznych baz, zawierające pincet giwer, bo mamy tu trzy stron konfliktu (Ludzie, Przymierze, Prometeanie). Co nie zagrało? 3/4 gry zamiast Master Chiefem chodzimy jakimś murzynem, o którym nie miałem nawet pojęcia kim jest… Co to za przyjemność grać w Halo i nie sterować Majstrem Szefów? Żadna. Fabuła jest całkiem do rzeczy, ale przez 2/3 trochę źle zaserwowana graczowi. Kto z kim, jak i dlaczego, what the fuck? Trzeba sobie było zrobić przypomnienie historii poprzednich części na YT, żeby zacząć ogarniać. Na pewno ta cześć przedstawiona z perspektywy Szefa byłaby zdecydowanie lepsza, gdyż kręci się ona wokół Cortany, czyli sztucznej inteligencji, z którą Majstrunio jest emocjonalnie związany… A tak to zapieprzamy jakimś gostkiem, który ściga największego herosa galaktyki, bo przecież Majster zdradzi ludzkość! Taaa, pierdolisz, nie solisz… A kiedy już dopadamy Szefuńcia, to co się dzieje? Majster obija murzynowi mordę. Fajnie! Ucieszyłem się! Niestety motywacja do sterowania tak sztampową i durną postacią jak „główny” bohater Halo 5 spadła mi do zera… Taki typowy społeczniak, donosiciel, pies gończy, który nawet na chwilę nie zastanowi się nad rozkazami mocodawców. A później zdziwienie! Ja pierdolę… Na szczęście na końcu pojawiają się monumentalne etapy, robi się fest epicko i ta gra daje naprawdę kolosalną frajdę ze strzelania! Najgorsze fabularnie Halo, najlepsze pod względem wymiany ognia. 7+/10. Później oddałem Xbox One i już w nic nie grałem… A teraz znowu mam go pozyczonego!

Kto wymyślił by Master Chefa odesłać na drugi plan? Jakiś przygłup…

C5 – LIKE A BOSS: RATCHET I CLANK INTO NEXUS – w samej grze bossów jest bodajże pięciu, jednakże upgradowałem wszystkie bronie na maksa i na arenie do walki spędziłem chyba ze dwie godziny, gnojąc jednego z bossów ze trzydzieści razy, ciągle innym zestawem spluw. Fajnie było, boss ponoć płakał jak kończyłem…


KOLUMNA: D

D1 – WOJOWNIK DYWANU. Na pewnym SACPie skończyliśmy Micro Mages na Normalu w coopie. Dywanu tam nie było. W domu za to mam kilka, znaczy miałem. Monty zaiszczał. Ponowliśmy z chłopakami przejście Micro Mages w trakcie GnG Live na 5 lat RnG. Bez dywanu. Sofa na gołej podłodze. Fajnie było, wymiatałem, dupę im ratowałem!

Gala RnG 2019 best retro games 2019 micro mages

Pikna, fajna, cudna, mała, duża gra! Polecam!

D2 – KONESER. Przejdź trzy gry tego samego gatunku. Buhehehe. Przeszedłem przeca trzy różne Księżycowe Patrole i są one tego samego gatunku…

D3 – SZERMIERZ: LABYRINTH LEGENDS – przyjemna gra na PS3, w której śmiałkiem schodzimy do lochów w poszukiwaniu ukochanej. Widok z góry, walka mieczem i tarczą, bossowie, zagadki. Nie żaden hit, ale naprawdę dobre połączenie Laury i Zeldy.

D4 – ADRENALINA. Przeszedłem Moon Patrol Redux (2019) na Atari XL/XE. Czyli nowiuśką wersję na 1CC. Trening do GnG. Ktoś mówi, że nie wyścigi? Hmm, zasuwamy łazikiem, czas upływa, bijemy rekordy tras. Nie marudzić!

D5 – MIŁOSNIK WIŚNI. A niech tu też będzie kultowy Moon Patrol w wersji Arcade, przeca to gra Tahashiego Nikiyamy. Spadłem w światowym rankingu (high score na jednym coinie) na 8 miejsce (wtedy, później odrobiłem, bo grę kończyłem wielokrotnie w trakcie trwania Bingo). Spoko, dzisiaj siądę i awansuję, a później sobie następną krateczkę skreślę… A następne krateczki na Moon Patrol Redux i starym Moon Patrol na Atari XL/XE. Buhahaha. No i tak było, chociaż zgredy płakały jak grałem…


KOLUMNA: E

E1 – HIPSTER. Partyjka w grę planszową? Rozegrałem nawet dwie pełne emocji wyprawy do lochów w Brzdęk! I ode mnie ten tytuł ma medal! Emocjonująca wyprawa śmiałków po skarby smoka! Proste zasady (tragicznie opisane w instrukcji), piękne  i kolorowiuchne wydanie, zróżnicowana (dwie odmienne plansze i masa różnistych kart lochów, artefaktów, potworów, towarzyszy), w miarę szybka rozgrywka. Od 40 minut do 1,5 godziny, jeżeli trafimy na takich towarzyszy, którzy są chciwi na artefakty… Grałem z siostrą (50 lat) i siostrzeńcem (16 lat). Dla obydwojga świetna gra! Polecam.

Brzdęk! – recenzja bardzo przyjemnej kobitki.

E2 – PARTYBOY.  Byłem z chłopakami na SACPie 22 lutego. Był czad!

E3 – MASHER: ukończenie Tekken Tag Tournament 2 na PS3 Paulem Phoenixem na Normalu prawą pięścią. Patrz wyżej.

E4 – LYKAN: RATCHET I CLANK INTO NEXUS – ostatnia cześć przygód futrzaka i robota na PS3. Kupa akcji, skakania, strzelania, niby Insomiac Games miało tu ograniczony budżet (mniej planet), ale i tak grało się świetnie. Świetny rozwój broni! Początek bardziej emocjonujący niż w Halo 5!

Dwaj przyjaciele z kosmosu, futrzak i robot, wszedzie narobią bigosu!

E5 – DINOZAUR. Dwukrotne zapętlenie Boulder Dash na Atari XL/XE. Do rekordu świata jeszcze daleko. Wznawiam treningi od weekendu…


Miszyn Komplit! Trzy słowa na koniec. Przyjemnie się bawiłem, grałem sobie rekreacyjnie i dopisywałem zaliczone kafle do bingo. Mam nadzieję, że udowodniłem, iż nawet czterdziestoletnie dziadki nie rdzewieją i potrafią w tym wieku przechodzić trudne gierki! – Ojtam, ojtam, Borsuk fanzolisz, leszcz jesteś, tylko w starocie grywasz! – A taki ciul, patrzaj na listę marudo! Zarówno Moon Patrol na jednej blaszce, jak i najnowsze odsłony Gears of War w trybie hardcore leża pokonane! Się gra, się calaka ma! A co z nowym Bingo? Niech Naczelny Kark Repip zatwierdza je jak najszybciej, bo nie chce mi się robić pustych przelotów! Na Xbox One czekają na mnie: Ryse, Ori 1 i 2, Re-Core i inne gry na inne systemy też opierdolę! Buhahahaha. Za calaka dostałem właśnie buziaka!


  1. wstęp
  2. repip
  3. Wojt
  4. Ślepy
  5. Borsuk
  6. Czarny Ivo / Prezesowa
  7. KSH / Sikor
  8. Gomlin / Bukovsky

Naczelna Osoba na stronie, czyli Nacz.Os. (zajmuje się wszystkim i niczym). Hedonistyczny megaloman o sercu z pikseli. Ulubione gatunki: platformery, sporty extreme w sosie arcade, carcade, logiczne, klasyki z C64 i wszystko co wyzwala adrenalinę! Posiadane platformy: C64, PSX, PS2, GC, Wii, PSP, PC, DC, Xbox