Niedawno za pośrednictwem Nacz. Os’a Repipa wystartowaliśmy z nowym cyklem, w którym każdy ze współpracowników może dołożyć swoją cegiełkę odnośnie tego, co w zaliczonych grach najbardziej utkwiło im w pamięci. Wszystko oczywiście w obrębie ustalonego wcześniej tematu, bo tego typu wspominek każdy z nas ma na pęczki. Pierwsze, wykopane z zakurzonych archiwów RnG, akta dotyczyły “złodziei splendoru”, czyli tych napotykanych na naszej drodze przeciwników, którzy swoją niekłamaną zajebistością kradli show tym właściwym, czekających na nas na końcu gry, przyjemniaczkom. A ponieważ pomysł spotkał się z Waszą – naszych czytelników – aprobatą – to nie spuszczając nogi z gazu atakujemy kolejnym zestawieniem.
Tym razem obrana tematyka jest zdecydowanie bardziej niszowa – bo jakaż inna miałaby być, kiedy to ja się za cokolwiek zabieram. Przyjrzymy się bowiem najbardziej pamiętliwym robotom, mechom, cyborgom, machinom i innym humanoidalnym konstrukcjom natury mechanicznej – czyli ujmując to w dwóch słowach, “Osobliwym blaszakom”. Na samym początku takie założenie zabiło moim redakcyjnym kolegom niemałego ćwieka, ale im dalej w las (i pewnikiem im więcej red-naczowego samogonu w palnik), tym lepsze kupy złomu z odmętów pamięci wychodziły – niektóre kompletnie zaskakujące! Poniżej lista dziesięciu typów najbardziej osobliwych blaszaków, z jakimi zetknęła się nasza redakcja (całość, tak jak w poprzednim wydaniu, ograniczona do tytułów na pierwsze PlayStation):
Temat zdecydowanie nie dla każdego, ale kiedy kilku starej daty retrodziadów wysili makówki i złoży do kupy swoje pomysły, rezultaty są co najmniej zadowalające. Gun Jack pochodzi z jednej z Top 10 gier z szaraka Repipa, on również napisał wcześniej parę słów o Ershin, genezę Zero przedstawił z kolei Czarny Ivo. Dla pragnących dowiedzieć się więcej – lektura w sam raz!
P.S. Jeżeli zaintrygowały Was sylwetki Nine-Balla, czy MetalMamemona – dawajcie znać w komentarzach, a zobaczę, co da się zrobić. Tylko tak, żeby się Red.Nacz. nie dowiedział!
