Kiedy pierwszy raz dotarły do mnie informacje o urządzeniu SDrive Max, spodziewałem się godnego konkurenta dla SIO2SD. Kiedy wpadł mi w ręce egzemplarz tego emulatora stacji dyskietek czy magnetofonu dla 8bitowego Atari, postanowiłem dokładnie zweryfikować ten pogląd.
Samo urządzenie dotarło do mnie z Wielkiej Brytanii, kosztowało mnie około 270 zł wraz z kosztami wysyłki. Zakupu dokonałem poprzez portal Ebay. Egzemplarz który posiadam wyposażony jest w obudowę oraz wtyczkę SIO wydrukowaną na drukarce 3D. Urządzenie możemy zasilić zarówno poprzez SIO bezpośrednio z Atari lub przez zewnętrzną ładowarkę podłączoną przez przewód USB lub wtyk z bolcem znany ze starych modeli telefonów. Każde z tych rozwiązań ma swoje dobre i złe strony, ale o tym za chwile. Urządzenie stylistycznie nawiązuje do Atari serii XL, co ma swój niepowtarzalny urok. Obudowa oraz wszystkie komponenty są dobrze spasowane i zabezpieczają elektronikę przed mechanicznym uszkodzeniem. Wtyczka SIO wydrukowana na drukarce 3D wchodziła bardzo ścisło w gniazdo, musiałem delikatnie ją zeszlifować żeby idealnie spełniała swoją funkcję.
W mojej sztuce zasilanie jest podłączone bezpośrednio do gniazda SIO. Urządzenie włączane jest w momencie uruchomienia Atari. W takim przypadku dodatkowo nie można zasilać SDrive-a zewnętrznym źródłem prądu. Może to spowodować uszkodzenie urządzenia. Zaletą takiego rozwiązania jest brak konieczności dodatkowego zasilacza, wadą że urządzenie po wyłączeniu nie pamięta ostatniego ustawienia. Tutaj lepiej sprawuje się SIO2SD, które taką funkcjonalność posiada.
Obudowa wydrukowana na drukarce 3D w całej okazałości
Z urządzenia możemy korzystać przy pomocy przygotowanej dla niego przeglądarki plików. Umieszczając ją w głównym katalogu karty microSD, program ładuje się domyślnie bez potrzeby każdorazowego montowania go w emulatorze stacji dyskietek. Sam program obsługujemy za pomocą kursorów klawiatury Atari lub podłączonego joysticka. Program jest bardzo szybki i intuicyjny, można używać w nim skrótów klawiszowych. Wszystkie informacje dotyczące programu, instrukcje, plik przeglądarki możemy ściągnąć z poniższej strony.
Największym atutem urządzenia jest ekran dotykowy. Przy jego pomocy możemy również szybko i intuicyjnie zamontować dowolny obraz czy plik wykonawczy programu. Nawigowanie jest szybkie i precyzyjne przy użyciu rysika dołączonego do zestawu. Jest również możliwość małego spersonalizowania ustawień sposobu przewijania ekranu, rotacji itp. Mamy możliwość używania pięciu stacji dyskietek jak i emulatora magnetofonu Atari. Jest to nowa funkcjonalność niedostępna w SIO2SD. Podpięty plik w formacie CAS ładowany jest z prędkością jakby podłączony był do Atari magnetofon. Mamy również możliwość ładowania plików w systemie „turbo”, jednak tej funkcji nie byłem w stanie sprawdzić. Plik CAS wybierając funkcję „normal” czy „turbo” lądują się dokładnie w tym samym czasie. Prawdopodobnie wymagane są specjalnie spreparowane pliki, lub funkcja ta zostanie rozbudowana w kolejnych wersjach firmware. Ładowanie pliku CAS w Atari przy podłączonym SDrive Max odbywa się dokładnie na tych samych zasadach jak z realnym magnetofonem. Różnica polega na podpięciu obrazu kasety i automatycznych synchronizowaniu się urządzenia z Atari.
Rysik dołączony do zestawu
W przypadku obrazów dyskietek lub plików wsadowych prędkość ładowania odzwierciedla realny czas ładowania jak z fizycznej stacji dysków. Nie ma w oprogramowania żadnych możliwości przyspieszenia tego procesu jak w przypadku SIO2SD. Liczba emulowanych stacji również jest mniejsza, choć przyznam się że nie potrzebowałem nigdy więcej niż trzech stacji dyskietek.
Urządzenie wymaga karty sformatowanej w systemie FAT32, maksymalnie obsługuje 32GB karty microSD. Jego sporą wadą jest obsługa skróconych ośmioznakowych nazw plików wraz z trzy znakowym rozszerzeniem. Długie nazwy są automatycznie skracane, nie zawsze wygodnie korzysta się z takich katalogów czy nazw plików.
Gniazda zasilania urządzenia wraz z miejscem na kartę microSD
Jeśli miałbym podsumować funkcjonalność urządzenia, jest ono dużo prostsze w obsłudze niż SIO2SD. Takie rozwiązanie wiąże się z uproszczeniem kilku kwestii jak choćby ilość dostępnych stacji dyskietek czy programów przyspieszających ich działanie. Jednak ma takie rozwiązanie zaletę, urządzenie jest bardziej intuicyjne dla większej liczby osób. Ma ono dodatkową funkcjonalność względem SIO2SD w postaci odczytywania plików CAS, co jest niewątpliwym atutem. Urządzenie za to nie jest w stanie zapamiętać ostatniej konfiguracji przez jego wyłączeniem. Dużym atutem jest dotykowy i czuły ekran, którego obsługa to czysta przyjemność (względem tego z SIO2SD). Komu poleciłbym to rozwiązanie, osobom które miały problem z bardziej nie intuicyjnym SIO2SD. Jeśli jesteś użytkownikiem bardziej zaawansowanym i używającym na co dzień SIO2SD, szybko zauważysz prostotę SDrive Max i pewnych funkcji może Ci brakować. Moim zdaniem jeśli masz możliwość posiadania obu urządzeń, będą one działały na zasadzie uzupełnia się i myślę że jest to rozwiązanie optymalne. Zapraszam do obejrzenia uzupełniającego materiału video. Jak urządzenie sprawuje się w praktyce.
Wtyczka SIO prosto z drukarki 3D
materiał video
materiał video wersja angielska
Bardzo funkcjonalne urządzenie szczególnie na mniej zaawansowanych użytkowników. Doskonałe uzupełnienie się swoją wszechstronnością z SIO2SD.