Piszę już drugi materiał poświęcony modowaniu „małego” Atari. Uwielbiam ten sprzęt, jednocześnie zastanawiając się jak bardzo może on odbiec od pierwowzoru poprzez różnego typu modyfikacje. Czy zmiany te w jakimś stopniu wpływają na utratę charakteru 8bitowego Atari. Pokazując jego możliwości postronnej osobie, w końcu padło pytanie. Czy sprzęt ten to jeszcze Atari? Właśnie na to pytanie postaram się odpowiedzieć w tym materiale.
Wszystkie zainstalowane modyfikacje kupiłem u Lotharka, który dzięki swojej uprzejmości zainstalował je w moim sprzęcie. Praca została wykonana nadzwyczaj solidnie o czym świadczą zamieszczone zdjęcia. Nie będę w tym artykule mocno skupiał się nad walorami czysto technicznymi przedstawionych rozszerzeń. Informacje te są ogólnie dostępne w sieci, jeśli wspominam o specyfice któregoś z rozszerzeń to tylko z perspektywy postawionego w tym artykule pytania. Jednocześnie zaznaczam że jest to tylko moje prywatne zdanie, nie roszczę sobie prawa do pozbawiania kogokolwiek jego indywidualnego podejścia do tego tematu. Chętnie natomiast podyskutuję, jeśli będą rozmówcy w tej materii.
Uwielbiam typową grafikę generowaną przez 8bitowe Atari. Dźwięk Pokeya towarzyszył mi od najmłodszych lat, nie wyobrażam sobie aby nie wydobywał się z tego komputera. Wiem że nostalgia rządzi się swoimi prawami i raczej z logiką nie ma za wiele do czynienia. Osobiste kryteria modernizacji Atari które sobie postawiłem mają jedną wspólną wartość. Wszystkie moduły rozszerzające można wyłączyć, co pozwala na doznania z tym sprzętem jak w latach 80/90tych. Nie zdecydowałbym się na nieodwracalną zmianę i utratę waloru estetycznego, graficznego, czy dźwiękowego. Na szczęście wszystkie zainstalowane usprawnienia spełniają to kryterium.
Zacznijmy od rozszerzenia pamięci czyli Ultimate 1MB. Jest to tak naprawdę dużo szerszy moduł posiadający m.in. kilka systemów operacyjnych, Basic-ów oraz innych usprawnień. Bardzo pożyteczna „rzecz” pozwalająca zaoszczędzić sporo czasu, czy uruchomić produkcje napisane na większą ilość pamięci. Warto tu brać pod uwagę zarówno programy czy gry pisane dla Atari ze 128 KB pamięci jak i najnowsze scenowe produkcje. Ultimate u mnie bardzo dobrze się sprawdza m.in. w programach kopiujących dyskietki, duży bufor pamięci to oszczędność czasu w czystej postaci. Usprawnia on działanie komputera, zachowując jego niepowtarzalny charakter.
Kolejnym usprawnieniem jest karta graficzna VBXE. Instalując ją kierowałem się możliwością generowania obrazu w postaci pełnego sygnału RGB. Taka modyfikacja pozwala na czysty, klarowny obraz pozbawiony zniekształceń czy niedoskonałości przy podłączeniu komputera do nowych monitorów, czy telewizorów LCD. Nasze sprzęty były tworzone w czasach, kiedy były dostępne jedynie niewielkich wymiarów ekrany CRT. Dodatkowe możliwości karty w postaci nowych rozdzielczości, dużej liczby kolorów doceniam, lecz nie widzę w nich „ducha” 8bitowego Atari. Włączając grafikę porównywalną z 16/32 bitowymi maszynami, mam dziwne odczucie – że nie wszystko jest na swoim miejscu. Jednocześnie nie chciałbym aby w przyszłości modyfikacje poszły w kierunku sprowadzania komputera i klasycznych podzespołów jedynie do roli źródła zasilania.
Karta muzyczna dająca możliwości Stereo poprzez montaż drugiego Pokey-a dała mi bardzo dużo frajdy w użytkowaniu mojego Atari. Nawet dla gier czy programów nieprzystosowanych do tego rozszerzenia, sprawdzałem jak brzmi zamontowany układ. Atari z tą kartą nie traci ani odrobiny ze swojej autentyczności. Komputer projektowany w czasach jednego głośnika mono wbudowanego w telewizor czy monitor CRT, dostał poprzez to usprawnienie drugie życie muzyczne z którego korzystają pełnymi garściami 8bitowi muzycy.
Ostatnim z elementów rozbudowy jest Rapidus, karta turbo pozwalająca nieźle „dopalić” 8bitowe Atari. Układ wygląda na bardzo skomplikowany, twórca tego „ustrojstwa” Pasiu wykonał kawał dobrej roboty. Procesor 20 MHz znajdujący się na pokładzie karty (oprócz stokowego CPU Atari) był rozważany przez producenta komputera jako potencjalne rozwiązanie dla serii ST. Posiada on niewątpliwą zaletę w postaci wstecznej kompatybilność z procesorem 6502. Możliwości wykorzystania karty są dość ograniczone poprzez brak odpowiedniego dedykowanego oprogramowania. Jest dobrze napisany symulator ZX Spectrum pod ten procesor z wykorzystaniem VBXE. Dzięki karcie graficznej mamy możliwość wyświetlania kolorowej grafiki. Takie wykorzystanie rozszerzenia bardzo mi odpowiada. Część kultowych tytułów jak np. Alternate Reality dzięki Rapidusowi działa bardzo płynnie co przekłada się na przyjemność z gry. Część operacji związanych z przetwarzaniem danych przez procesor komputera ulega dużemu przyspieszeniu. Takie działanie przekłada się na tempo ładowania programów przez przykładowe SIO2SD. Jednym zdaniem Rapidus bardzo dobrze rokuje na przyszłość. Życzyłbym sobie aby oprogramowanie dedykowane pod ten sprzęt było w klimacie klasycznego 8bitowego Atari.
Podsumowując wszystkie rozszerzenia które mam na pokładzie swojego Atari wykonane są na wysokim poziomie. Każde z rozszerzeń można używać bez utraty „stokowej” funkcjonalności komputera. Zyskujemy jedynie dodatkowe możliwości które każdy z nas pewnie ocenia bardzo indywidualnie. Czy można się bez nich obejść? Myślę że w 95% odpowiedź brzmi tak. Osoby chcące wrócić do klimatu używania Atari z przełomu lat 80/90 ubiegłego wieku spokojnie sobie poradzą bez tych dodatkowych sprzętów. Jeśli się na nie jednak zdecydujemy, nie należy zapomnieć o zmianie zasilacza na co najmniej 2 [A]. Przyznam się że nie pomyślałem o tym na czas, komputer z rozszerzeniami pracował jednak w wielu przypadkach mało stabilnie. Czy taki komputer to jeszcze Atari? Osobiście uważam że tak, ale warto aby na tak postawione pytanie każdy z nas odpowie sobie sam. Poniżej zamieszczam video ukazujące możliwości poszczególnych rozszerzeń. Myślę że ten materiał w znacznym stopniu pomoże odpowiedzieć na to pytanie.