Recenzje | Video – Arachnophobia, F17 Challenge, D/Generation (Amiga)

W dzisiejszym odcinku Gry Wstępnej przedstawimy wam trzy całkiem dobre gry na kultową w latach 90-tych Amigę. Dosyć egzotyczne kombo: walka z pająkami oraz futurystycznymi robotami przemieszana z wyścigami Formuły 1! A raczej formuły 17… Taką ciekawą kombinację mniej znanych przyjaciółkowych szpili przygotował nasz zaprzyjaźniony youtuber Marecheck. Przed rozpoczęciem lektury oraz seansu – muszę wam powiedzieć, że ostatnio pojawiło mi się trochę nowych obowiązków – przez co nie mam tyle wolnego czasu co wcześniej. Dlatego dogadaliśmy się z Marechckiem, że będzie on publikował swoje filmy w miarę ich tworzenia, a my później będziemy przygotowywać zbiorczy wpis prezentujący te kilka perełek z przeszłości, które udało mu się odkopać w przepastnej amigowej grotece. Z poniższych tytułów – dwa ogrywałem w młodości i mam o nich dosyć dobre rozeznanie. Jeden zaś (Arachnophobia) omijałem szerokim łukiem – wiecie, rozumiecie, gry na podstawie filmów w tamtych czasach prezentowały przeważnie żenujący poziom i nigdy nie odważyłem się włączyć Strachu przed Pająkami…


ARACHNOPHOBIA

BLUE SKY SOFTWARE / DISNEY SOFTWARE (1991)

RUN AND GUN / GRA FILMOWA

FILM DOTYCZY WERSJI: AMIGA

TAKŻE: ATARI ST / PC-DOS / COMMODORE 64 / AMSTRAD

Pająk na tle księżyca atakuje! Klimatyczna i piękna okładka z gry jest identyczna na każdym systemie. Tu z IBM PC.

Pierwszym ogrywanym przez naszego kolegę tytułem jest gra oparta na całkiem udanym przeboju filmowym z 1990 roku czyli Arachnophobii w reżyserii Franka Marshalla. Ostatni raz oglądałem ten film w czasach jego świetności i mało z niego pamiętam, ale utkwił mi on w mojej pamięci jako przyjemne kino przygodowo thrillerowe dla całej rodziny. Podsumowując – rewelacja żadna, ale miło spędzony czas. Podobnie jest z grą napisaną w 1991 roku przez Blue Sky Software (Kto wrobił Królika Rogera?), a wydaną przez Disney Software. To także nie jest produkt, który spowoduje, że w trakcie walki z pajęczakami adrenalina rozsadzi wam żyły albo włosy staną wam dęba ze strachu. Ot, przyjemna eksterminacja pająków w amerykańskich domostwach umiejscowionych na pięknych osiedlach z początku lat 90-tych. Wcielamy się tutaj w rolę deratyzatora, a raczej despideratyzatora, którego w filmie fachowo wykreował niesamowity John Goodman. Poczciwym, lecz nieustraszonym grubasem w kombinezonie przemierzamy pomieszczenia każdej chałupy i tępimy robactwo za pomocą środków owadobójczych. Co ja gadam… Przecież pająki to nie robaki! No, ale mniejsza z tym, wiadomo o co chodzi. Gra w swoim założeniu przypomina trochę 8-bitowe Ghostbusters czyli mamy widok na całe osiedle, w którym musimy posprzątać, a kiedy już skierujemy swoje kroki do zarażonego domostwa – rozgrywka ukazana jest z profilu i zamienia się w dosyć prostego run and guna. Powiem szczerze, że ja byłbym bardziej krytyczny w ocenie tego tytułu i dałbym mu nawet czerwone światło w retrometrze, ale w tym wpisie retrometrami zarządza Marecheck. Szkoda, że Arachnophobia skupia się tylko na perypetiach bohatera odgrywanego przez Goodmana, ale z drugiej strony – dzięki temu otrzymaliśmy bardziej jednorodną pod względem grywalności produkcję. Do zobaczenia i zapomnienia.

Marecheck Retroman – Rozgrywka ARACHNOPHOBIA (1991) – Amiga.

PLUSY

+ Duża liczba pająków do zabicia.

+ Rozbudowana aglomeracja w postaci 8 miasteczek.

+ Atmosfera przeniesiona idealnie z filmu kinowego.

+ Świetne odwzorowanie wnętrz domów w USA lat 90-tych.

+ Bardzo udane efekty dźwiękowe.

MINUSY

– Schematyczna i na dłuższą metę monotonna rozgrywka.

– Powtarzalność miejscówek powoduje znużenie.

– Mało zróżnicowanych gatunków pajęczaków.

– Skąpe środki eksterminacji (czytaj arsenał), ale przez to wzrasta realizm.

– Gra przedstawia tylko jeden motyw z filmu – zabawę w deratyzatora.

Retrometr

 


F17 CHALLENGE

HOLODREAM / TEAM 17 (1993)

WYŚCIGI

FILM DOTYCZY WERSJI: AMIGA

Kubica wygrywa! Eee, to nie Formuła 1?… Okładka gry.

Odetchnęliście już trochę od odoru unicestwianych i gazowanych pająków? To na poprawkę wdychajcie teraz smród palonych opon i spalin! Przenosimy się na tor wyścigowy Formuły 1, ale takiej bez licencji, nazwanej dla niepoznaki Formułą 17 i wydanej swego czasu przez jednego z najlepszych twórców amigowych gier czyli sławetne Team 17. Czy w takim wypadku dostaniemy jedne z najlepszych 16-bitowych wyścigów? No, niekoniecznie, gdyż F17 Challenge to tytuł budżetowy, sprzedawany swego czasu za pół ceny premierowej produkcji. Nie zrażajcie się jednak – to ciągle bardzo przyzwoite wyścigi, dodatkowo okraszone naprawdę ładną oprawą graficzną i dźwiękową. Zresztą zerknijcie sobie na poniższy filmik i podziwiajcie. Na screenach ta gra zawsze wyglądała na pogromcę takich tuzów pośród racerów Formuły 1 jak: Nigel Mansell World Cup czy Vroom. Jednak przy dłuższym obcowaniu produkcja ta najzwyczajniej w świecie nuży brakiem różnorodności oraz emocji, których dostarcza w niedoborze. Dobra gra, chociaż trochę szkoda jej zmarnowanego potencjału… W tym przypadku – całkowicie zgadzam się z oceną wystawioną poniżej.

Marecheck Retroman – Rozgrywka F17 Challenge (1993) – Amiga.

PLUSY

+ Bardzo dobra grafika i płynność scrollingu trasy oraz uczucie pędu.

+ Normalnie POLE POSITION na Przyjaciółkę :-).

+ Duża ilość tras – 16 oraz różnorodne krajobrazy na każdej z nich. 

+ Wysoki poziom trudności dla mistrzów kierownicy.

MINUSY

– Brak mapy trasy wraz z zaznaczeniem przeciwników.

– Fikcyjne firmy na reklamach i brak otoczki Formuły 1 (brak licencji).

– Troszkę zbyt mało adrenaliny w trakcie wyścigów. Przy dłuższych posiedzeniach nuży.

– Brak opcji gry dla dwóch graczy.

– Zbyt wysoki poziom trudności dla niedzielnych kierowców.

Retrometr


D/GENERATION

ABERSOFT / MINDSCAPE (1992)

ACTION ADVENTURE / IZOMETRYCZNA STRZELANINA

RECENZJA DOTYCZY WERSJI: AMIGA / AMIGA AGA

TAKŻE: ATARI ST / PC-DOS / PC-WIN

Trochę surrealistyczny obrazek na okładce D/Generation. Jednakowy dla wszystkich platform.

Na koniec tego wpisu zostawiam wam prawdziwą perełkę, nieoszlifowany diament. Co prawda posiadający liczne skazy i pęknięcia, ale jeżeli trafiłby w ręce zdolniejszego jubilera – mielibyśmy hit pamiętany przez lata. D/Generation, bo o nim mowa – to bardzo udana gra action adventure będąca w rzeczywistości izometrycznym run and gunem połączonym ze świetnymi zagadkami. Gdzieś w niedalekiej przyszłości w jednym z budynków Genoq Corporation wybucha panika. Tajemniczy organizm, najprawdopodobniej pozaziemskiego pochodzenia – zwany D/Generation – przejmuje kontrolę nad wszystkimi systemami bezpieczeństwa oraz mechanicznymi strażnikami, którzy sprawują nadzór nad tą naukową placówką. Wielu pracowników nie doczekało końca zmiany – zostało unicestwionych, bądź uwiezionych w wieżowcu. Tylko od nieustraszonego herosa, ubranego w czerwony skafander i wyposażonego w broń laserową zależy czy wrócą do domu w jednym kawałku… Jednak do ich uwolnienia oprócz celnego oka i szybkostrzelnego pistoletu potrzebny będzie jeszcze łeb na karku!

– Bez paniki moi drodzy! Oto jestem, wasz wybawca!

Eksplorując przedstawione w rzucie izometrycznym pomieszczenia natrafimy na wiele ciekawych łamigłówek. Klucze i przełączniki do otwierania drzwi, ruchome taśmociągi, laserowe bariery, płyty naciskowe, stacjonarne działa – wszystkie tworzą skomplikowaną (na początku wyprawy jednak dosyć prostą) strukturę każdego pokoju, przez który musimy się przeprawić. Oj, żeby tylko przeprawić… Dodatkowo musimy stamtąd ewakuować wszelkich naukowców, inżynierów oraz seksowne sprzątaczki. Wierzcie mi – na początku to udane połączenie gry akcji z wytężaniem zwojów mózgowych – wydaje się całkiem trywialne, ale wyższe piętra tego kompleksu napsują nam więcej krwi! Będziecie na kolanach prosić o litość… D/Generation to według mnie jedna z tych zapomnianych gier, o której mało kto słyszał, a należy jej się większy szacunek niźli otrzymała od graczy. Przemyślana, pomysłowa, grywalna i wymagająca. Fakt, że nieco niedopracowana i mogąca powodować znużenie swoją oszczędną oprawą graficzną i podobnym wystrojem wnętrz biurowca, ale powiadam wam – warto wyruszyć w przyszłość i skierować swoje kroki do siedziby Genoq Corporation. Bo jeśli nie wy, to kto unicestwi złowrogie D/Generation? Bardzo mocne żółte światło w retrometrze wpadające w zielony odcień.

Marecheck Retroman – Rozgrywka D/GENERATION (1992) – Amiga.

PLUSY

+ Świetny klimat gry oraz stylistyka hard science fiction.

+ Zróżnicowana ilość przeciwników. Każdego trzeba niszczyć innym sposobem.

+ Połączenie strzelaniny ze świetnymi zagadkami i ratowaniem naukowców.

+ Nastrój zagrożenia tworzony praktycznie jednym dźwiękiem.

+ Konieczność planowania eksploracji pomieszczeń w odpowiedniej kolejności.

+ Okazuje się być prawdziwym wyzwaniem na wiele godzin!

MINUSY

– Brak fajerwerków graficznych.

– Zbyt uboga kolorystyka i zbyt mała różnorodność pomieszczeń.

– Niepotrzebnie udziwnione sterowanie. Dziwne zorientowanie kierunków dżoja.

– Dodać do rozgrywki elementy rpg (statystyki, ekwipunek, misje poboczne) i mamy killera!

Retrometr


PS. Od dnia dzisiejszego Gra Wstępna będzie miała właśnie taką formułę – czyli, krótkie tekstowe przedstawienie trzech mało znanych amigowych produkcji plus trzy filmy autorstwa naszego zaprzyjaźnionego youtubera do kompletu. Plusy i minusy pochodzą zarówno od Marechcka, jak i Borsuka. Okładki i screeny wykorzystane we wpisie pochodzą głównie z MobyGames.

O RetroBorsuk 229 artykułów
Zastępca Naczelnego, czyli prawie Nacz.Os. (właściciel Nory). Ulubione gatunki: wszystkie dobre gry! Z naciskiem na: akcja-przygoda, platformery, rpg, shmupy, run’n gun, salonówki. Posiadane platformy: Atari 800xl, C64, Amiga CD32, SNES, SMD, Jaguar, PSX, PS2, PS3, PS4, PSP, XboX, X360, WiiU, GC, DC, GBA, Game Gear.