Recenzja | WipEout Pure (PSP)

Premiera każdej konsoli to dla graczy szczególna chwila, to tu często waży się jej całe życie, czy zatrybi, zaskoczy, wzbudzi pożądanie? Prócz samego sprzętu prym wiodą tutaj tzw. lunch title, czyli tytuły startowe dobierane tak by jak najlepiej prezentowały potencjał nowego członka rodziny.

W Europie klasyczny Wipeout od Psygnosis prężył muskuły dla posiadaczy PSX’a w 1995 roku. Mija 10 długich lat, Psygnosis jest przekształcone w SCE Studio Liverpool, Sony nie jest już żółtodziobem w świecie elektronicznej rozrywki tylko głównym bossem, na rynek wchodzi ich przenośna konsolka PSP, a w Europie z numerkiem UCES 00001 melduje się wipEout purE.

2197… A NEW AGE HAS BEGUN

Jak na tytuł startowy przystało jest grubo, ale zacznijmy od podstaw, czyli od tego jak w sposób genialny dopasowano formułę gry pod granie przenośne. Wszystkie drużyny są dostępne na starcie, nic nie trzeba odblokowywać. Nie ma też tuningu bo o prędkości bolidu decyduje wybrana liga, dzięki czemu możesz zmieniać styl jazdy co chwila niemal bezstratne. Można się do woli bawić w szukanie optymalnego ścigacza, przez co też mamy natychmiastową rozgrywkę. Nie licząc sekretnej zawartości o której pogadamy w ciekawostkach masz niemal od startu dostępne wszystkie drużyny i trasy! Jedyne co prócz ciekawostek odblokowujesz to coraz szybsze i trudniejsze ligi, ale trasy i drużyny pozostają te same. Nie ważne czy wracasz do gry raz w miesiącu bo masz ochotę, czy grasz podczas każdej przejażdżki autobusem zawsze masz do wszystkiego dostęp bez godzinnych sesji i zabawy w odblokowywanie tras i ustawianie parametrów wozu, klikasz i śmigasz! Mówiłem o szybszych ligach, bazowe są dwie, Vector i Venom, potem odblokujemy kolejno Flash, Rapier i Phantom, a każda z nich jest coraz trudniejsza i szybsza. Liga zawsze dzieli się na 3 turnieje: Alpha (4 pierwsze trasy), Beta (4 kolejne trasy), a potem by przejść ligę wyżej musisz zdobyć medal w turnieju na wszystkich 8 trasach po kolei (Ascension).

wipeout pure psp

pierwsza trasa Vineta K robi niezłe wejście dla całej produkcji

Pokaz mocy, tym chyba można najlepiej określić pierwsze wrażenie po odpaleniu przenośnego future racera z Liverpoolu. Taki miał być i nadal jest. Natychmiastowość o której mówiłem idzie w parze z przecudowną grafiką. Nie jest zapewne przypadkiem że pierwsza i ostatnia trasa to te najładniejsze i najciekawsze. Zapewne niejednemu kopara opadła jak przy pierwszej potyczce ścigał się i rozwalał oponentów i nagle wjechał w podwodny tunel, który wygląda po prostu cudownie z tymi przeszkleniami na ocean. Zanim jednak do tego wszystkiego dojdzie jest jednak przecież intro, intro które osobiście oglądałem wielokrotnie, dlatego namawiam i Was byście sami zafundowali sobie ten stylowy seans:

pokaz mocy PSP, zachęta do gry i kunsztowne zwieńczenie całości, wszystkie te cechy posiada te fenomenalne intro

Pure speed, pure spectacle, pure competition, pure adrenaline

Jak już pisałem mamy tu pokaz mocy, trasy potrafią być piękne, pada deszcz, śnieg, wali słońce po oczach, efekty świetlne podczas używania broni są super. Patrząc na to jak to wygląda, że był to tytuł startowy i że ścigamy się rozwalając aż 7 oponentów na raz muszę przyznać, że gra też mega płynnie chodzi. Oczywiście to nie jedna z tych gier w których masz 60 klatek, ale chyba żaden wipEout taki nie był. Tu i ówdzie coś zwolni, ale nie mogę powiedzieć by było to uciążliwe, by mi przeszkadzało i bym co chwila to odnotowywał. Tu rzeczywiście potrafi na raz spotkać się kilka jednostek i wchodzić z sobą w interakcję, to nie klasyczny wipEout z 1995 roku gdzie widziałeś po jednym bolidzie, tu się cały czas coś dzieje, ale zwolnienia raczej są mało zauważalne i nie przeszkadzają w odbiorze. Co dla mnie jest plusem choć nie każdy na to tak patrzy to brak mirrorów i tras puszczanych od tyłu. Trasy są cały czas takie same, stworzono je by dawały frajdę jadąc w tym konkretnym kierunku i koniec wreszcie ze sztucznym zwiększaniem ilości (bo na pewno nie jakości) tras! Jako bonus do bazowych masz do odblokowania kilka oznaczonych jako Classic, ale nie biorą one udziału w turniejach.

wipeout pure psp

efekty świetlne wychodzą Studio Liverpool rewelacyjnie

Liga FX300 jaką mamy w purE rozgrywa się w roku 2197, czyli równe 100 lat od WipEout 2097 (druga część serii). Trochę to trwało, ale właściwie na tyle na ile można w tej serii mówić o rewolucji to tutaj ją mamy. Chyba pierwszy raz od właśnie W2097 zmieniono znacznie coś w strefie pancerza. W końcu nie musisz zaglądać do pitstopu by się zregenerować bo takowych nie ma! Dosłownie każdą broń możesz absorbować i zmienić w tarczę, przez co niemal w każdej chwili możesz nad tym popracować, ale jednocześnie pozbawiasz się dopałek. Tutaj znów doszukiwałbym się ukłonu w stronę grania mobilnego i krótszych sesji. Ma to też ten pozytywny aspekt, że 1/2 stawki po wyścigu nie jest zezłomowana jak to ma miejsce w WipEout Fusion, rzadko kiedy się złomuje przeciwnika, raczej nastawiaj się na skill niż szczęście i przetrwanie. Wracamy zatem do klasyki sprzed 10 lat i to rozumiem!

Kolejnym malutkim dodatkiem do systemu jest “beczka”. Podczas wyskoku w powietrzu dajemy szybko “prawo-lewo-prawo” po czym bolid zrobi korkociąg i po wylądowaniu mamy turbo. Jest jednak tylko kilka miejsc w grze gdy ma to sens, a dodatkowo trzeba uważać bo po tym spada nieco pancerz. Drobny ale fajny akcent.

wipeout pure psp

pięknie jest! Trasy klimatem nawiązują do poprzedników, jednocześnie mając własny charakter

Gdy mówimy o bajerach nie sposób też nie wspomnieć o trybie Zone. Ten “ficzer’ był do odblokowania w Fusion, ale tym razem otrzymał swój osobny tryb z dedykowanymi trasami i pojazdem, o co chodzi? Dostajesz bolid, trochę jak w time trial nie ma przeciwników i broni jedynie turbo i jedziesz aż się nie zezłomujesz sam, gdzie haczyk? Każdy kawałek trasy to tzw. zona i z każdą zoną bolid przyśpiesza aż w nieskończoność. Nie wiem jakiego skilla trzeba mieć by tu wymiatać, ale na 20+ zonie wybuchałem ;). Fajnie że całość jest zupełnie inna stylistycznie od reszty gry, taki sterylny klimat panuje tutaj, jakbyśmy byli na testach prototypowych bolidów przyszłości w specjalnym symulatorze. Obawiam się jednak epilepsji po dłuższym obcowaniu z tym trybem, serio.

wipeout pure psp

future racer, to i OST złożony z elektropląsów musi być

Żaden szanujący się recenzent nie powinien opisywać gier z serii wipEout bez chociażby małego akapitu poświęconego na opis OST. Od samego początku jest to element kluczowy który pojawia się również odrębnie wydany na CD, a wcześniej kasecie. I co tu dużo pisać znów śmietanka klubowych DJów dała popis możliwości, znów mamy masę kawałków których słuchać będę jeszcze długo po ogrywaniu samej gry. CoLD SToRAGE znów w formie, w końcu wraca i on! Długo czekaliśmy na ten powrót. Jego kawałek Onyx dorównuje zajebistością legendarnemu Messij! Dam wam go w odsłuch, zapodajcie sobie nim w ucho, orgazm w małżowinie gwarantowany! Utworów jest cała masa  i możemy nimi swobodnie zarządzać w playliście.

CoLD SToRAGE – Onyx


WipEout Fusion a WipEout PurE

Postanowiłem że porównam pod różnymi aspektami części Fusion z PS2 oraz Pure z PSP. Fusion wyszedł wcześniej i moim zdaniem niemal pogrzebał markę. Psygnosis przeżywało odpływ pracowników i zmianę struktur, wielu starych wygów poszło zaangażować się we własne projekty tworząc takie killery jak Quantum Redshift oraz XG3. Nowi zapłacili okrutne frycowe tworząc zbugowanego Fusion, który jak się okazało był ostatnim pełnoprawnym wipeoutem tworzonym na konsole stacjonarne.

Po tym wszystkim nadszedł heros na białym antygrawitacyjnym koniu o nazwie Pure. Widać wyciągnięto wnioski z tej tragedii i Pure prócz tego że nie jest zbugowany to dodatkowo jest perfekcyjnie przemyślany. W dużej mierze wyrzucono wiele z tego co dodano w odsłonie z PS2. Gra została odchudzona, głupie segmenty i puszczane od tyłu trasy które nabijały licznik torów nie sprawdzały się w praniu. Pure tego nie robi, wraca do klasyki, gdzie torów jest mniej, są puszczane w jedną stronę, ale są maksymalnie przemyślane. O dostosowaniu do przenośnego grania pisałem, brak pitstopu, tuningu itp. to udane zmiany.

wipeout fusion vs pure

powrót do korzeni to nie tylko gameplay, na szczęście wraca elegancki design okładek

Co jeszcze jest na plus w porównaniu do Fusion to balans pomiędzy walką a wyścigiem. W Fusion kluczem do sukcesu było po prostu przetrwanie i eliminacja, więcej punktów zyskałeś na niszczeniu przeciwnika niż wygraniu wyścigu, w tym samym czasie łatwo było być samemu zezłomowanym. W Pure rzadko kiedy zostałem wyeliminowany, a za zniszczenie przeciwnika nie ma punktów, wyścigi trzeba po prostu wygrać ot co! Zmniejszył się też arsenał, przez co nie ma efektu “wal byle czym w byle kogo” bo broni było tyle, a ich losowość tak duża, że nie było miejsca i czasu na taktyczne podejście. Psioczę na Fusion bo to przeciętna gra z wieloma wadami, ale jest jeden plus tego wszystkiego. Musiał powstać Fusion by powstał Pure, bez jego wad nie było by czystej formy Pure na PSP. Super że umieli się pozbierać i tchnąć życie w tą już skostniałą wtedy formułę.

WIpeoutPure-PSP-box

nawet wnętrze prezentuje się wybornie

Jak mam nadzieję, od razu na fotce rzuciła się wam w oczy okładka! Jej stylistyka, (żeby tylko – cała papierologia!) wraca do korzeni, do genialnych projektów the Designers Republic z ubiegłego wieku. Niewiele jest serii gier w których nawet okładki są artystyczne, ściśle określone pewnym stylem. To nie okładka, to dzieło sztuki o czym panowie z Liverpoolu dobrze wiedzą w końcu już od czasów Amigi i np. serii Shadow of the Beast dobrze wiemy jak im leży na sercu ten aspekt. W przypadku Pure to nie tylko okładka i instrukcja, zachwyca również wykończenie i projekt wnętrza pudełka, klasa sama w sobie.


Zatem można powiedzieć że zwrócono również uwagę na szczegóły, a nie tylko strefę a/v. Objawia się to i w samym menu, które jest ładnie zaprojektowane i możesz je sobie zmienić bo przygotowano różne skórki. Są do podejrzenia statystyki, których jest ogrom, ciekawski gracz może niemal wszystko co dotyczy jego stylu jazdy podejrzeć, listę statsów trzeba przewijać bo nie mieści się na ekranie! Możesz nawet podejrzeć ile czasu spędziłeś na przeglądanie statystyk! Masakra :). Licznik spędzony w grze wskazuje u mnie ok. 10h, ale ja tu co jakiś czas wracam.

wipeout pure psp

taki “wężyk” tylko na screenie wygląda spoko, na najwyższej prędkości jest zaporą blokującą dobry czas przejazdu

Chwila jeszcze na ogłoszenie duszpasterskie. W naszym Hiscore Alley mamy czasy z time trial do Pure, zachęcam do rywalizacji. Ścigany się w lidze Phantom, tryb time trial, statek dowolny, ale bazowy. Osobiście prawie połowę czasu spędzonego z grą spędziłem w tym trybie (drugą połowę w turniejach, symbolicznie single race i zone wypalający oczy). Lamię totalnie na dwóch trasach (Modesto Heights i Citta Nuova) co widać po wynikach, gdzie nawet na brązowy medal się nie łapię. Co ciekawe w turnieju potrafiłem tam nawet wygrać! Są mimo wszystko dla mnie zbyt techniczne, tyle wąskich zakrętów obok siebie jest ponad moje siły przy najwyższych prędkościach.

wipeout pure psp

moje skromne wyniki w HiScore Alley

Jakby tu to wszystko podsumować by napisać coś odkrywczego… chyba nic więcej do dodania nie zostaje. Co tu dużo mówić, Pure zrywa pape z dachu na każdym kroku, wyciska soki z PSP jak melakser, wraca do najlepszych tradycji jednocześnie wprowadzając świeżość. To najlepsza zmiana warty w serii obok Wipeout 2097, rozwiązania takie jak absorbcja, czy beczka, nadanie charakterystycznego wyglądu w Zone, zostały już z serią do końca. Pure robi wszystko dobrze, a mnie osobiście przekonał ostatecznie do PSP. Konsoli która leżała u mnie w szafie wiele lat aż wybuchła bateria. Teraz na PSP ostrze sobie zęby i gram na nim regularnie, a szczególnie w WipEout Pulse, który pojawi się w następnym odcinku. Pure to gra na medal bez dwóch zdań, tak samo jak na premierę tak i dziś zachwyca i wciąga. Jest też idealna do rozpoczęcia przygody z serią poprzez swą natychmiastowość, fajną do dziś oprawę a/v i niemal niezauważalny próg wejścia.

Retrometr


Platforma i rok ostatniego ogrania tytułu: PlayStation Portable (PSP)/2020

3 słowa do gracza: jeden z najlepszych WipEoutów i jednocześnie future racerów idealnie skrojony pod granie mobilne. Pokaz mocy i możliwości PSP, a jednocześnie deska ratunkowa dla całej serii.


Ciekawostki:

» nie wiem czy to dlatego że gry na PSP były tak dobre, czy sytuacja Liverpoolu w Sony tak zła, ale na PS3 otrzymaliśmy grę Wipeout HD wraz z dodatkiem Fury. Wipeout HD to nic innego jak trasy z WipEout Pure i Pulse przeniesione na konsolę stacjonarną z podciągniętą odpowiednio grafiką. Z kolei już po rozwiązaniu studia na PS4 wydano WipEout Omega Collection, który to był spakowanym Wipeout HD + Wipeout 2048, więc seria z PSP w ten czy inny sposób żyła nadal aż do 2017 roku, a może i dłużej bo zaraz ją zremasterują pewnie na PS5 ;).

» WipEout Pure jest jedną z pierwszych jak nie pierwszą grą na PSP, która doczekała się tzw. DLC. Wtedy nie miało to jeszcze negatywnych skojarzeń, wszystko było darmowe do pobrania i było tego sporo. Co jakiś czas od premiery pojawiały się pakiety z nowymi ligami, statkami, trasami, skórkami, czy nawet muzyką.

» na otarcie łez po późniejszym starcie PSP w Europie na krążku UMD z grą otrzymaliśmy jako bonus trailer z MediEvil: Ressurection oraz demo Fired Up (straszny kapiszon). Dodatkowo u nas WipEout Pure posiada funkcję game sharing co oznacza że nawet 8 osób może grać razem na swoich PSP w PurE, a tylko jedna z nich musi mieć krążek z grą w konsolce (dot. określonych tras)

» Opisuję wszystkie części serii chronologicznie na łamach RnG. Do tej pory ukazały się wpisy: Wipeout, Wipeout 2097+Wipeout 64, Rollcage, Wip3out oraz WipEout Fusion. Wszystkie wpisy o ultra szybkiej serii znajdą się tutaj.

wipeout series

kliknij by odlecieć w przyszłość

Naczelna Osoba na stronie, czyli Nacz.Os. (zajmuje się wszystkim i niczym). Hedonistyczny megaloman o sercu z pikseli. Ulubione gatunki: platformery, sporty extreme w sosie arcade, carcade, logiczne, klasyki z C64 i wszystko co wyzwala adrenalinę! Posiadane platformy: C64, PSX, PS2, GC, Wii, PSP, PC, DC, Xbox