Wyzwanie Retro Bingo na RnG #3 – wielkie podsumowanie

Borsuk

Szabadabada, BINGO mi wpada! Na koniec trzeba było jednak spiąć poślady, ale udało się zrobić CALAKA! Borsuku, jesteś debeściak! Dziękuję, dziękuję! A na poważnie to strasznie trudno nie było, kafelki Repcio dobrał trafnie, łatwo było je dostosować do swoich wyczynów na wirtualnych ekranach. Poniżej macie krótkie podsumowanie całości plus więcej info o ostatnich, brakujących kafelkach, Zaczynamy od tych drugich. JADYMY!


BRAKUJĄCE KAFLE Z POPRZEDNIEGO WPISU:

A2 – KOŚCIAN. Niestety nie było czasu na granie w Brzdęka, to musiałem ratować się czymś innym. Popatrzyłem co tam leży w szafie i zerkam, a tam Osadnicy z Catanu. No i fajnie, ulubiona gra Naczelnego Karka Repipa! Tylko z kim tu zagrać, skoro chrześniak kręci nosem na planszówki, tylko Fifa i FifaMontek się zainteresował, więc go pytam: – Grasz? – Grom! – A umiesz? – Umim! – Gramy o coś? – O kurciaaaaka, duuuuuuziooo! I na dwór kcem! – Dobra, jak wygrasz to idziemy na spacer, a po spacerze opierniczasz kurczaka! – Siuuuppperrrooo! – zakrzyknął Montek, po czym siadł do rozgrywki. Ograł mnie na szybko, po czym pobiegał za badylami w parku, a później wciągnął całego gotowanego kurczaka na jedno posiedzenie. – Fajnie było Montek? – Fajniuuuusio! Jutro też gram!

Montek aka Montezuma ogrywa Borsuka w Osadników. Nic dziwnego, w poprzednim wcieleniu zarządzał azteckimi niewolnikami…

A3 – 60 LAT SEGI. Kupiłem parę dni temu składankę Sega Megadrive / Genesis Classics Collection na PS4 i nawet zrobiłem transmisję LIVE z jej pierwszego uruchomienia. Fajnie było, oglądało mnie ze 20 osób na krzyż, ale co mi tam. Popatrzyłem co tam wybrać do grania i myślę sobie – pójdę na łatwiznę! Golden Axe (SEGA – 1989) mam obcykane na 1CC, więc będzie luzik. No i było, przeszedłem na szybko, patrzę – a tam gra się nie kończy! Że co? Jajco, dodano nowy etap w lochach, na końcu którego czeka na nas Death Adder w formie zombiaczej plus nieśmiertelne szkielety… Dodatkowo ten sukinkot rzuca upierdliwe czary i jeżeli nas trafią to przylatuje smoczysko i zabija naszego gieroja jednym zionięciem. Eeee, masakracja, a chciałem zrobić LIVE z przejścia tej gry na jednej blaszce, a tu taki perfidny zonk pułapka! Nic to, zużyłem wszystkie kredyty i ubiłem w końcu dziada, ale masterować Złotej Siekierki w wydaniu SMD nie zamierzam. Szczerze to ta gra się źle zestarzała, toporna jest strasznie, widocznie nazwa zobowiązuje. Przejście na kanale Retro Borsuk zrobimy, ale z kontynuacjami.

– Dziękujemy ci karle! – Jestem krasnoludem! – Krasnale nie istnieją debilu!

D2 – LICENCJA NA GRANIE. Napalałem się od dłuższego czasu na przejście Aliens (Konami – 1990) na automaty arcade i w końcu Bingo mnie do tego zmotywowało! Powiem wam, że cholernie dobrze się stało, gdyż jak na rok produkcji to naprawdę zajebista gierka! Zasuwamy samotną Ripley (lub w kooperacji z Hicksem) po bazie opanowanej przez Obcych i kosimy różnymi spluwami te kosmiczne drapieżniki. Rozgrywka zaprezentowana z profilu, podobna mechanika do chodzonych bijatyk, tylko zamiast walczyć wręcz – to strzelamy. Dodatkowo możemy pruć ołowiem będąc na kuckach lub strzelać w górę i powiem wam, że sprawdza się to sterowanie elegancko! Fabułę oparto luźno na filmie, czyli jest ratowanie Newt, jest jazda wozem bojowym, jest ujeżdżanie robota magazynowego i końcowa walka z Królową Obcych. Dodatkowo, aby nie było nudno to Konami rozbudowało uniwersum o nowe potwory (latające nietoperzopodobne, zarażeni ludzie, czworonożne psopodobne, wielkie mózgi itp…), nowych świetnie zaprojektowanych bossów (fajnych i do ogarnięcia na jednej blaszce, a nie jakichś przegiętych skurw…) i etapy, których w filmie nie widzieliśmy. I wybornie, i tak ma sięrobić adaptacje w wersji arcade! To zdecydowanie jedna z najlepszych gier opartych na uniwersum Obcego! (obok AvsP bijatykowego od Capcomu i AvsP 2 FPS na PC). Na razie daję jej zielone światło w retrometrze, ale jak będę ją masterował to pewnikiem wpadnie medal. Irytująca jest tylko walka z Królową Ścierw na końcu, ale damy radę… Poniżej trochę gameplayu z Gramy na Gazie, gdzie przez chwilę szarpaliśmy w Aliens z profesorem Larkiem.

Profesor Larek i sierściuch Borsuk kontra Obcy! Trochę rozgrywki, ale to jeszcze przejdziemy kiedyś całe. Kiedy? jak wymasteruję!

D1 – BINGO W KIESZENI. Zaplanowałem sobie, że pocisnę tutaj Metal Sluga XX na PSP, ale stwierdziłem jednak, że odpalę legendarną jedynkę! Chciałem potrenować do Gramy na Gazie, gdyż niedługo będziemy ogrywać ten tytuł w naszej serii filmików retro. Powiem wam, że cudnie wygląda Metalowy Ślimak na małym ekraniku konsolki Sony, jednak do trenowania to się średnio nadaje, gdyż wszystko malutkie, zaś analog PSP nie ma wcale startu do arcade sticka. Grało się przyjemnie, jednak wiele zapomniałem i jak kiedyś dochodziłem na jednym kredycie do ostatniej planszy, tak teraz… Ech, szkoda gadać. Możliwe, że to wina Monty’ego, gdyż kiedy rozsiadłem się wygodnie na sofie celem przechodzenia gry, to skubany wpadł do pokoju i zaczął pokazywać mi język! – Skuś baba dziada! – Zamknij się Montek! – Skuś baba dziada i idymy na dwór! Patyyyyyczki czekają! Ech, trzy światy z tym psem…

– Skuś baba dziada! Ja kcem na dwór! – Gram w Metalowego Ślimaka! – A ja kcem zagrać w Drewniane Badyle!


PODSUMOWANIE CAŁOŚCI:

WIERSZ 1

Muzyczny motyw przewodni z Ori 1. Gareth Cooke skomponował przepiękny soundtrack.

1A – W MORDĘ MU – SOUL CALIBUR 6 (PS4). Byłem oddać Xone kumplowi Szyszce, który urządził sobie chawirę mocno po japońsku i pograliśmy chwilę w Soul Calibura 6. Oczywiście ja głównie Wieśkiem (rządzi w tej grze) i Sophitią (czy jej odpowiednikiem, nie pamiętam jak sięzwała ta blondyna). Namco trzyma się dziarsko.

1B – MELOMAN – Soundtrack z ORI AND THE BLIND FOREST (Xone). Gra posiada wspaniałą ścieżkę dźwiękową, nastrojową, piękną, nieraz z chórkami, niekiedy bardzo smutną, a czasami po prostu wypełnioną klimatyczną muzyką ilustrującą poczynania naszego świetlistego kotoducha zwanego Ori. Słuchałem nawet w aucie!

1C – UBIJ GADA – SLAY THE SPIRE (Xone). Schodzimy niby do lochu (a tak naprawdę wspinamy się po wieży), wybieramy drogę, walczymy talią kart z potworami (i bossami), kupujemy bądź zdobywamy po drodze ekwipunek (karty, artefakty, magiczne trunki), spotykamy także niespodzianki jakby wyjęte prosto z paragrafówki (w zależności od naszej decyzji możemy coś zyskać lub stracić). Normalnie karciany Dreszcz ze świetną walką i przemyślanym systemem kompletowania talii oraz pojedynków.

1D – BINGO W KIESZENI – METAL SLUG (PSP). Odświeżyłem sobie z kolekcji Metal Slug Anthology. Killer szpil, tekst powyżej.

1E – POTĘPIONY – BLOODSTAINED: RITUAL OF THE NIGHT (Xone). Kapitalny: gameplay (stuprocentowa Castlevania!), wielkość gry (pincet komnat i ponad 28h grania, by wymasterować tytuł na 100%), ogromniasty bestiariusz (pincet wrogów różnorodnych), trzy kopy bossów fachowych (smoki, wampiry, czarodzieje, potwory), niesamowicie wielka ilość różnistych mocy do zdobycia od demonów (i walczenia nimi), trzy wielkie tiry ekwipunku (stroje, bronie, jedzenie, mikstury, składniki do tworzenia oręża, czy gotowania nawet), kapitalny soundtrack (melodyjne nuty połączone z podniosłą muzyką poważną, z naciskiem na pianino, czy inny fortepian).

Bloodstained Trailer. Podchodziłem jak pies do jeża, ale polecam w juch!


WIERSZ 2

przeglad gier na VectrexDla odmiany game stołowy z Vectrexem w trakcie kręcenia GnG!

2A – KOŚCIAN – OSADNICY Z CATANU. Planszówka obcykana przeze mnie z Monty’m, tekst powyżej.

2B – TUBA GRA. Wiele materiałów widziałem na kanale Sabermana, dodatkowo oglądałem kanał Marechcka, bo pisałem wpis o 10 amigowych grach, które on swego czasu zaprezentował i jeszcze zerkałem na LIVE’a Gramy na Gazie o grach arcade na kanale larkadiusz. Piknie!

2C – POKA POKA – czyli pokazanie kolekcji lub game roomu. Pokazywałem już wielokrotnie mój pokój uciech w wielu odcinkach Gramy na Gazie, zresztą co ja będę ściemniał, mój każdy pokój wraz z sypialnią może być game roomem, gdyż w każdym stoi jakiś rupieć do grania.

2D – LICENCJA NA GRANIE – ALIENS (Automaty Arcade). Kapitalny run and gun wydany przez Konami w 1990 roku. Tekst powyżej.

2E – LIKE A NERD BOSS– STREETRS OF RAGE 4 (Xone). Jakieś oszołomy narzekały na sieci na poziom tej gry (że niby nędza), a tu naprawdę fachowa chodzona bijatyka, z bardzo ładną oprawą audiowizualną, prostym lecz po opanowaniu bardzo satysfakcjonującym systemem walki. Kupa etapów (chyba z tuzin), wiele bossów (w tym kilka kobitek, więc kafelek odhaczyłem w Bingo), mnóstwo oprychów, dużo oręża do znalezienia, kilka fajnych trybów gry.

Ulice Gniewu 4 to najlepsza z najnowszych chodzonych mordobić i mocno nawiązuje do poprzedniczek z Megadrive. Polecam!


WIERSZ 3

Darksiders Genesis to najlepszy izometryk od lat! Diablo + slasher + run and gun + zagadki + elementy platformowe + coop + wielcy bossowie. Niespodzianka!

3A – 60 LAT SEGI – GOLDEN AXE (MegaDrive). Przeszedłem z kolekcji na PS4, tekst powyżej.

3B – BINGO CHALLENGE – DARKSIDERS GENESIS (Xone). Na pierwszy rzut oka gra wygląda jak najzwyklejszy action rpg z widokiem izometrycznym i możliwością kooperacji, gdyż wcielamy się tutaj w jednocześnie w Wojnę (walka mieczem) oraz Waśń (strzelanie z dwóch spluw). Okazało się jednak, że to prawdziwie przygodowo-zręcznościowa gra pełna gębą! Walka? Kapitalna jak na izometryczną produkcję: Wojna walczy żelastwem poprzez zabójcze kombosy, ma umiejętność blokowania, kontratakowania, a nawet efektowne wykończenia!

3C – KOMENTATOR. Skomentuj 15 razy na Retro na Gazie. Wszystko tu czytam i komentuję, jak na zgreda przystało – więc odhaczam ten kafel. A co się będę szczypał!

3D – NIGHT RIDER – HORIZON TURBO CHASE (PS4). Prawdziwy hołd dla fanów 16-bitowych racerów, w szczególności dla maniaków Lotusa Turbo Challenge. Uber kolorowa i ostra jak żyleta grafika, oczojebne plansze, kapitalny synthwave jako nuta z głośnika, po prostu zajebista gra!

3E – PILOT CZASU – HALO 2 ANNIVERSARY (Xone). Kosmitów tam pokonałem legion, czy nawet dwa, przeważnie przedstawicieli wielorasowego Przymierza, a nawet pasożytniczego Potopu. Podsumowując – obcych w Halo 2 (jak w każdym zresztą) jest dostatek i to różnistych, kwadratowych i kulistych! To remaster: nowa grafika przełączana w locie, całkiem nowe filmiki przerywnikowe, zaaranżowana na nowo ścieżka dźwiękowa.

Po wielu latach Lotus w końcu może udać się na emeryturę. Horizon Turbo Chase to kozak! Repip potwierdza!


WIERSZ 4

Ori to majstersztyk, arcydzieło, zwał jak zwał – po prostu najlepsza gra w jaką grałem od wieeeeelu lat!

4A – CORONA – 19 – A PLAGUE TALE: INNOCENCE (Xone). Kapitalna gra, która powoli i długo się rozkręca. Skradanka przygodówkowa z grupą dzieciaków w rolach głównych, plagą szczurów w XIV wieku, zbrodniami inkwizycji w tle, mrocznym i gruuuubym klimatem (spacer po polu bitwy to szok!), wstrząsającymi scenami oraz emocjami i prawdziwymi wartościami typu przyjaźń, czy miłość siostry do brata zawartymi w fabule.

4B – I’LL BE BACK – QUANTUM BREAK (Xone). Gdy Szyszka pożyczył mi Xone po raz pierwszy nie zdążyłem skończyć tego szpila, teraz się udało. Przyjemna gra akcji TPP z manipulacją czasem, widać rękę twórców Maxa Payna, czyli Remedy. Dobry szpil, który mógłby być lepszy, ale nie wykorzystano do końca potencjału manipulacji czasem i podróży czasoprzestrzennych.

4C – OJRO DEJ WIEDŹMINOWI – ORI AND THE BLIND FOREST (Xone). Najpiękniejsza gra 2D w historii branży, cudny soundtrack, świetny rozwój postaci (drzewko rozwoju plus znaleźne umiejętności), wiele świetnych zagadek i ściskających serducho scen. Najlepsza gra w jaką grałem od kilku lat. Milion na dziesięć i medal. Trailer powyżej.

4D – MASZYNISTA – BLAZING CHROME (Xone). Świetny run and gun z widokiem z boku, w którym głównymi herosami są kobitka oraz cyborg, hołd dla gier SNK (Neo Geo) oraz Irem (R-Type, In The Hunt). Charakterystyczna grafika udająca produkcje tych firm, kupa akcji, wielcy bossowie. Metal Slug spotyka Contrę w klimatach filmowego Terminatora.

4E – HEAVEN OR HELL – GEARS OF WAR ULTIMATE EDITION (Xone). Na poziomie hardcore ukończyłem remake pierwszych Gearsów. Warto było? Jak najbardziej. Odpicowana grafika, filmiki, rozbudowane przygodę o etapy dostępne wcześniej wyłącznie na PC, co spowodowało wydłużenie gry o 1,5 godziny. To ciągle jedne z najbardziej klimatycznych i najbardziej mrocznych Gearsów, a do tego są momenty, w których łatwo nie jest! Ostatni pojedynek z Generałem RAAM’em, czy z łucznikami szarańczy. Brrrr!

Blazing Chrome to hołd dla Metal Sluga, NAZCa i Irem. Złomujemy blaszaki? Jak nie, jak tak!


WIERSZ 5

Borsuk pobija rekord świata w Moon Patrol na PS4. Dzieję się! Subskrybujcie kanał sierściucha!

5A – MOCARZ – czyli ustanów rekord w grze. Miałem tu wpisanego Vector Patrola na Vectrexa, ale zmieniam, gdyż… No co ja będę wam pisał i ściemniał… Rekord Świata w Moon Patrol w wersji PS4 należy do mnie! NASA widzieliśta jak się jeździ po Księżycu? Kibicowało mi całe Retro na Gazie, a rekordzik zrobiłem w trakcie transmisji LIVE! Nerwy i jaja ze stali!

5B – CDN – ORI AND THE WILL OF THE WISPS (Xone). Niesamowity Ori doczekał się przezajebistej kontynuacji, która po prostu zniszczyła mnie na początku swoją gargantuicznością! Przepiękna grafika wyciska wszystkie soki z Xboxa One, który nieraz mocno się poci i krztusi! Zaprawdę powiadam wam, że jakbym to zobaczył na mocniejszym Xonexie w rozdzielczości 4K na telewizorze Oled to pewnie umarłbym z wrażenia!

5C – BACK TO 90’S – CAPTAIN COMMANDO (Automaty Arcade). To pierwszy przedstawiciel nowej, złotej ery chodzonych mordobić, który ma wszystko to co powinna mieć dobra bitka. Zbieranie przedmiotów, w tym nawet broni strzelanej, sterowanie mechami, wielkich bossów do zabicia, chwyty, bieganie, ciosy specjalne z biegu. Cztery różnorodne postacie: ninja, kapitan Komando, mumia oraz niemowlak w pancerzu.

5D – ZNAK JAKOŚCI – PANZER DRAGOON ORTA (Xone). Repip się zachwycał tym celowniczkiem, w którym latamy smokiem w tej recenzji, no i patrzę – jest w Game Passie w kompatybilności wstecznej z Xboxa Pierwszego. Fajny celowniczek latany.

5E – KULT PLASTIKU. Przejdź 3 gry na tej samej platformie. Jak widzicie powyżej – przeszedłem więcej niż 3 gry na Xbox One. Odhaczone!

Profesor Larek jako Kapitan Commando, Borsuk jako Mumia przechodzą Captain Commando! Subskrybujcie kanał larkadiusz!


MISSION COMPLETE!

Green Beret Arcade Borsuk HiscoreBorsuk spokojnie ostrzy nóż i czeka na wyczyny WojT’a w Green Beret. Na razie rekord należy do BOR’a.

Congratulations Borsuku! Za calaka dostaniesz buziaka! Od Monty’ego, ale zawsze to coś fajnego! Ciśniesz dalej? Jasne, bawiłem się świetnie, dzięki Repip! Najpierw jednak napiszę w co jeszcze grałem w trakcie trwania tegorocznej edycji naszej zabawy. Skończyłem poniższe szpile, które niestety nie pasowały do żadnych kafli w Bingo. Ryse: Son of the Rome to filmowy i całkiem dobry, ale prosty slasher z akcją w Cesarstwie Rzymskim oraz ReCore przyjemny action adventure, trochę platformer, trochę RPG, jakby Metroid Prime z widoku TPP, jednak w ocenie taki tylko 7/10. Fajny był też My Friend Pedro – taki jajcarski Max Payne z widokiem z boku i nastawiony na zabijanie hurtowe, czyli robienie kombosów za pomocą wszelakich spluw i zwalniania czasu. Wszystkie te tytuły pocisnąłem na na Xbox One. Niestety Hellblade (Xone) okazało się pustakiem, w którym nic się nie robi i odpuściłem jego przechodzenie, zaś Darksiders 3 (Xone) miało zmienioną mechanikę walki ze slashera na podobną do Dark Souls (jeden cios wroga na normalu odbierał pół energii), wiec po przejściu 1/3 gry także odpuściłem. Wkurzyło mnie to odejście od pierwotnej formuły serii, nerwy ważniejsze, a konsolę musiałem oddać kumplowi. Może kiedyś przejdę.

W programie GnG się nie udało, ale dowód mam na fotce! Henry’s House zapętlone i zostało nawet jedno życie.

Grałem też troszkę w Blair Witch (najnowsza wersja na Xone) i co prawda występuje tam Monty, ale to taka bardzo mozolna gra przygodowa. Nie miałem czasu i chęci by ją ukończyć, fanowie gatunku powinni być zadowoleni. W trakcie pobijania rekordów z Wojtem pocisnąłem grubo: Green Beret, Circus Charlie, Commando i Kung Fu Master, wszystkie w oryginalnych wersjach na automaty arcade. Na samotnika polatałem dwa razy w Pilota Czasu w wersji Time Pilot (arcade) oraz Vector Pilot (Vectrex). Bardzo mocno zassało mnie, aż zarywałem nocki w Deep Sky Derelicts na PS4. To taki jakby Darkest Dungeon, tylko w klimatach science fiction i zamiast zdolności specjalnych postaci to w walce główne znaczenie mają karty (każdy zakładany ekwipunek dodaje kilka kart do talii). Troszkę za bardzo przykoksowałem moich zbieraczy kosmicznego złomu i na przedostatnim i ostatnim wraku – kosili wszystkich wrogów jak rolnik żniwa! A musicie wiedzieć, że to fest trudna gra, tak czytałem w recenzjach i zresztą na początku taka jest… Ukończyłem ją i była naprawdę bardzo dobra, przypomniały mi się czasy wspomnianego Darkest Dungeon oraz Herosów III, czyli nałogowego grania! W trakcie treningów do Gramy na Gazie na jednej blaszce pocisnąłem Mr. Robot oraz Henry’s House na Atari i uznaję to za duże osiągnięcia, jednakże w trakcie programu nie udało mi się tego powtórzyć. Zachwyciłem się także nowością zmierzającą na Atari XL/XE, czyli świetnym shmupem The Last Squadron, którego szybciutko wymasterowałem (wersję z konkursu ABBUC). Teraz Shanti (twórca i programista), Sikor (wydawca), Miker (muzyk) Koyot (grafik) oraz Carrion (grafik) pracują nad edycją kartridżową. Będzie super, widziałem co nieco!

Najlepszy pionowy SHMUP na Atari XL/XE? LAST SQUADRON od Shanti’ego! Czekam na rozbudowaną, fizyczną edycję.


Lista uczestników:

  1. Wstęp
  2. repip
  3. Borsuk
  4. WojT
  5. KSH
  6. Ślepy
  7. Gomlin
  8. Prezesowa
  9. LukegaX
  10. Czarny Ivo

Naczelna Osoba na stronie, czyli Nacz.Os. (zajmuje się wszystkim i niczym). Hedonistyczny megaloman o sercu z pikseli. Ulubione gatunki: platformery, sporty extreme w sosie arcade, carcade, logiczne, klasyki z C64 i wszystko co wyzwala adrenalinę! Posiadane platformy: C64, PSX, PS2, GC, Wii, PSP, PC, DC, Xbox